Archiwum październik 2002


paź 25 2002 bursztynowy swiat
Komentarze: 2

wczoraj i dzis taka cudna pogoda, slonce w calym miescie...powysylalam do wszystkich usmiechy :-)...dziwne, gdy swieci slonce inni maja doly, odwrotnie niz ja, gdy slonce, to wracam do zycia...wczoraj udalo mi sie wyjsc z pracy o cywilizowanej godzinie, tzn gdy bylo jeszcze widno, wracalam tramwajem, promienie sloneczne odbijaly sie w szybach okien i oswietlaly mi twarz, razily w oczy...dzialaly jak gaz rozweselajacy :-), jakis chlopak dziwnie na mnie patrzyl, gdy tak smialam sie w momencie gdy promienie padaly mi na twarz :-)...drzewa tak pieknie wygladaly w tym sloncu...wszystkie maja kolor bursztynu, od jasnozlocistego, po mocno miodowy z odcieniami czerwieni....jakie cudo natury...

szarlotka : :
paź 23 2002 zagubienie
Komentarze: 2

dzis do mnie dotarlo jaka jestem zagubiona...a najgorsze, ze nie wiem...nie, klamie...przeciez wiem dlaczego...wiem tez, ze nic na to nie da sie poradzic, splot wydarzen kiedys dawno w przeszlosci...los, przeznaczenie?...dlaczego ja?...tyle pytan bez odpowiedzi...bylabym inna?...mniej ufna...mniej wrazliwa...nie jestem ufna...raczej za bardzo ostrozna...i dlaczego wciaz nie wystarcza mi to co mam, a mimo wszystko mam przeciez tak wiele...zagubiona...zgubiona....

szarlotka : :
paź 20 2002 ...
Komentarze: 2

wczoraj znow plakalam, nie powinnam wracac myslami wstecz, mysli, rozmowy, nie pomagaja, a wczoraj znow mowilam o tym co mnie boli, a wspomnienia wywoluja lzy...

za to dzis bylam na lyzwach :-)...cudnie sie jezdzi w dzien, gdy swieci slonce, liscie zloca sie i czerwienia, nawet piosenka, ktora wywoluje w domu bol serca, tam brzmiala wesolo...

szarlotka : :
paź 16 2002 kryzys
Komentarze: 0

no i skasowalam wiekszosc notek, ale z tego co zobaczylam to ostatnio jakos wszyscy przechodza kryzys notkowy :-), wiekszosc z tych, ktorych kiedys tam przeczytalam, albo mialam zamiar czytac nagle zniknela....niektorych mi szkoda...chcialabym by sie pojawili...bede czekac....

szarlotka : :
paź 14 2002 rozterki
Komentarze: 3

jak mi jest? chyba jednak nie tak slonecznie jak na tym blogu, ale kolor naprawde pomaga :-), a jednak zaczynam sie zastanawiac, czy w ogole ma sens prowadzenie tego przemyslnika, moze go skasowac? bo przeciez i tak pisze tylko wtedy gdy jest mi smutno i zle...i zrobil sie z tego przelewnik melancholijny...nawet czytac nie moge tego co napisalam, bo rozpacz mnie ogarnia na nowo

czy ja jestem przemila? :-)

szarlotka : :